Tu wazna uwaga dla wszystkich ktorzy podrozuja lub beda podrozowac za pomoca tzw. open ticket.
Jezeli to tylko mozliwe ZAWSZE domagajcie sie dostarczenia wam biletu z nr SIEDZENIA/LEZANKI a nie jakiegos nic nie wartego swistka wystawianego w hotelu.
Poniewaz swistek jest tylko informacja dla organizatora przewozu o tym ze zapalaciliscie za przejazd i nalezy sie wam miejsce w autobusie NIC POZA TYM! Najgorsze jest to ze gdy sie kupuje bilet na przejazd z siedzeniami to trafia sie do "bydlowozu" ktory zawsze najpierw jest zapelniany lokalesami ktorzy zajmuja wszystkie normalne miejsca i rozkladaja siedzenia ile dala fabryka a turysci trafiaja na koniec autobusu z kolanami pod broda bez szans na jakiekolwiek reklamacje.
Kazdy hotel, GH, czy biuro turystyczne w Wietnamie sprzedaje takie bilety, wiec jak nie w jednym miejscu to trzeba probowac w drugim, byle do skutku i nie dac sie zrobic w balona jak to sie przytrafilo nam w drodze do Hoi an z Hanoi.
Poza tym nie istnieja lub ja nie wiem o istnieniu tzw. "direct" polaczen dalekobieznych jak np Hoi an - Sajgon, zawsze jest jakas przesiadka! wiec nie dajcie sobie wcisnac ciemnoty.
Czas oczekiwania na podstawienie autobusu wykorzystalismy na smaczny posilek i spacer po okolicznej plazy a potem znow w droge...
Kilka ujec z Nha Trang
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz